hamburger

(jeśli zgłaszasz przypadek phishingu, zapisz mail (przesuń go z programu pocztowego na pulpit komputera lub wybierz opcję plik/zapisz jako), a następnie załącz)

Podejrzany SMS prześlij na nr 508 700 900

Jeśli zgłoszenie dotyczy bezpieczeństwa dzieci, zgłoś je również pod http://www.dyzurnet.pl
@CERT_OPL

Uwaga na „lewego” Fortnite’a

Co do tego, czy szał na gry battle royale zaczął się od PUBG, czy Fortnite’a zdania są podzielone, nie ma jednak wątpliwości, że zainteresowanie strzelankami „ostatni żywy wygrywa” od jakiegoś czasu jest olbrzymie. Wiedzą o tym też przestępcy, korzystając na fanach, oczekujących niecierpliwie na mobilną wersję Fortnite’a.

W zasadzie do ryzykownej sytuacji w istotny sposób dołożył się wydawca gry, firma Epic, informując, że Fortnite na Androida (na iOS już od dawna jest) pojawi się „tego lata”. A skoro lato się zaczęło, w sieci zaczęła lawinowo rosnąć liczba stron i reklam, zapraszających do pobrania „wczesnej wersji”. Jak można się spodziewać – nie mających nic wspólnego z grą.

Długo wyczekiwanej „gry” nie ściągniemy oczywiście ze sklepu Google Play, bowiem nie zostałby tam dopuszczona. Wystarczy jednak wpisać w wyszukiwarce „Fortnite Android”, by znaleźć przynajmniej kilka witryn z plikami *.apk do samodzielnego zainstalowania. Na początku wszystko wygląda wzorcowo – prawdziwa ikona, strona logowania, pasek postępu i… to by było na tyle.

Wersje, które do tej pory trafiły do rąk analityków zarabiały dla swoich twórców na ściągnięciach z nieoficjalnych sklepów, bądź reklamach, w które pod pozorem „aktywacji konta” klikał gracz. Kolejnym etapem może być kradzież danych autoryzacyjnych („zaloguj się na swoje konto Fortnite”) i sprawdzenie, czy ofiara nie dublowała haseł, czy – last, but not least – instalacja złośliwego kodu, na którą sami wydamy zgodę: bo to przecież gra.

Choć mamy do czynienia z jakże powtarzalnym scenariuszem, damy sobie uciąć mały palec u lewej dłoni, że wielu się nań złapie. Czekajcie spokojnie, aż gra pokaże się w sklepie Play, media „growe” i technologiczne na pewno o tym poinformują. I jeśli macie dzieci – szepnijcie im słowo na ten temat.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także